RECENZJA: GusGus – 'Mexico’
Jako pierwsi w Polsce przedstawiamy recenzję najnowszego dzieła grupy GusGus - albumu "Mexico". Jak wypada na tle przebojowego krążka "Arabian Horse" sprzed 3 lat?
Po solidnym „Arabian Horse” z 2011 roku, spodziewałem się, że typowo „piosenkowy charakter” tej płyty osiągnie znaczący, komercyjny sukces. Osobiście, po wsiąknięciu w dyskografię GusGus, stawiałem wyżej ich dokonania z połowy lat ’90, aż do „Forever”, czy pierwszej płyty dla Kompaktu – „24/7” – niż muzykę z ostatniego albumu. Byłem świadomy, że na przestrzeni kilkunastu lat artysta może się rozwijać, czerpać inspiracje z innych gatunków i tak właśnie było w przypadku islandzkiej grupy. Mało kto pamięta, że zespół zaczynał od surowych, elektronicznych, instrumentalnych i bardzo rozbudowanych utworów, które w większości można by wrzucać na techno parkiety. CZYTAJ CAŁOŚĆ >>>
ZOBACZ TEŻ: GUSGUS LIVE BAND NA PIĘCIU KONCERTACH W POLSCE!
Bilety na wrześniowe koncerty GusGus w Polsce możecie zamawiać już teraz: