Poprosiliśmy współzałożyciela Technosoul, Up To Date Festival oraz pomysłodawcę Salonów Ambientu - Dtekka - o kojącą selekcję na posylwestrowy dzień...
Przygotowałem krótką, acz treściwą i pobudzającą zmysły muzyczną selekcję na gładkie wejście w Nowy Rok, nie tylko dla tych osłuchanych, ale także dla wszystkich, którzy porządnie zmęczyli się sylwestrową zabawą. Obok muzyki prezentowanej na Salonach Ambientu nie da się przejść bezrefleksyjnie, więc nie obraźcie się, jeśli wprawi Was w egzystencjalną zadumę.
W myśl przysłowia „Nowy Rok jaki, cały rok taki” mam nadzieję, że poniższy zestaw sprawi, że pierwszy dzień 2016 będzie ciepły, optymistyczny i inspirujący.
Jeden z największych klasyków ambientu, w dodatku spod ręki twórcy gatunku – Briana Eno. Wykorzystany w niezliczonej ilości ścieżek dźwiękowych i kontekstów. Dobry również na rozpoczęcie walki z syndromem dnia poprzedniego.
Bvdub (Brock Van Wey) jest tak ważnym dla mnie artystą, że cała playlista na pierwszego stycznia 2016 mogłaby składać się jedynie z jego utworów i świetnie by spełniła swoją rolę. Chcąc zaproponować jednak zróżnicowaną propozycję, polecam utwór, od którego rozpoczęła się moja miłość do muzyki tego producenta. Polecam również klikać i szukać dalej.
Zajawka najnowszego albumu Markusa Guentnera pt. „Theia”. W tle słychać utwór „Magnetar”. Zakupcie go tutaj, by kontynuować podróż.
Rafael Anton Irisarri z każdym kolejnym albumem wprawia w osłupienie. Jestem absolutnie oczarowany poziomem i wielopoziomowością jego pracy. Utwór z jego najnowszej płyty „Fragile Geography”