Podsumowanie 2016 – Essence i Dtekk (Technosoul)

Felieton

"Wszyscy na czarno (i kto to mówi haha), wszyscy słuchają podobnego drono-techno, wszyscy chcą być berlińczykami, a każdy klub chce być „jak Berghain”. Umówmy się, nie na tym ma to wszystko polegać". Jaki był mijający rok w oczach Essence'a i Dtekka, przedstawicieli Technosoul?

Podsumowanie 2016: od czego by zacząć?

Essence: 2016 był dziwny. Wiadomo, alt-right, Kaczyński, Trump i dużo zgonów. Tzw. scena klubowa weszła troszkę w okres stagnacji: trochę się działo, kluby się otwierały i zamykały (RIP 1500m2 i Nowa Jerozolima), ale większych zmian nie zauważyłem. Te same ekipy – o których pisałem rok temu – robią imprezy z tą samą muzyką. I dobrze. Trochę in minus jest fakt, że techno stało się w Polsce… jednolite. Wszyscy na czarno (i kto to mówi haha), wszyscy słuchają podobnego drono-techno, wszyscy chcą być berlińczykami, a każdy klub chce być „jak Berghain”. Umówmy się, nie na tym ma to wszystko polegać – muzyka elektroniczna ma naprawdę wiele twarzy, szkoda tracić czas na „bycie jak…”.
Dtekk: Scena techno w Polsce jeszcze bardziej się nasyciła. Dobrze, że dzieje się więcej (i momentami lepiej), ale w takich czasach ciężej jest wyjść do ludzi z czymś nowym. Staraliśmy się z całych sił jako Technosoul wnieść coś nowego do naszych wydarzeń, w związku z czym przez ostatni rok przeszliśmy kilka różnych ‘faz’ i wciąż ewoluujemy. Na obecną chwilę mamy dość wielkich eventów jak Pozdro Techno Impact i skupiamy się na mniejszych, skracających dystans wydarzeniach, ale z tyłu głowy mamy już kilka dużych posunięć na rok 2017. Myślę, że rok 2016 dał mi bardzo do myślenia jeśli chodzi o techno w Polsce i mam nadzieję, że wnioski poprowadzą nas w słuszną (cokolwiek to znaczy;]) stronę.
Essence: Dla mnie olbrzymim plusem tego roku jest fakt, że zrobiliśmy kupę dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty… Dwie wydane płyty, które nawet trochę ludzi kupiło. Masa imprez: zaprosiliśmy do Polski m.in. Cristiana Vogla, Neila Landstrumma, Makatona, SNTS, Shifted, Sigha, Terence’a Fixmera, Sleeparchive, Marka Brooma, Pariah, Vatican Shadow, I-F czy Steve’a Bicknella. Większość z imprez wyszła, ludziom się podobało, artystom się podobało, nam się podobało (zazwyczaj). Poza zorganizowanymi eventami, zagrałem kilkadziesiąt dobrych gigów, z czego w pamięci zapisały mi się najwyraźniej te stosunkowo nieduże – w Bydgoszczy (Mózg), Łodzi (Williamsburg) i przede wszystkim we Wrocławiu (Das Lokal).
Dtekk: Ciężko zliczyć wszystkie imprezy, które udało się mi się zagrać, ciężko też podważyć fakt, że był to pracowity i wyjątkowy rok również pod DJskim kątem mojej działalności. Poczułem się wyróżniony, że mogłem zaprezentować się na Unsoundzie czy Instytucie. Closing Up To Date był dla mnie jednym z najsilniejszych przeżyć 2016 roku. Kto był ten wie. Do tego wiele mniejszych spotkań przy muzyce, wspaniałe Salony Ambientu czy odnowienie Klubu Metro i prze-cudowna, napawająca optymizmem impreza świąteczna. Ach, rozmarzyłem się 🙂 Działo się na tyle dużo, że mam poważny problem z sięgnięciem pamięcią do początku roku!


Essence

Muzyczne rozkminy

Essence: W muzyce było tak… nijako. Zastanawianie się nad ulubionymi płytami roku jeszcze nigdy nie przysporzyło mi tylu trudności. Jak się tak zastanowię, to najczęściej słuchana przeze mnie w 2016  rzecz pochodzi z 2009 (Alva Noto „Xerrox vol. 2”). W ogóle tegoroczne albumy w dużej mierze mnie rozczarowywały – zwłaszcza te wyczekiwane. Surgeon nagrał najsłabszy LP w swojej karierze, podobnie Planetary Assault Systems („Arc Angel” to jak dla mnie kilkanaście wariacji na temat tego samego numeru…). Shifted i Floorplan też nie zostaną mi w pamięci, za to fajne długograje wyszły od The KVB, Powella i Convextion. Największą niespodzianką roku jest dla mnie „Assistenz” od Cristiana Vogla: kawał naprawdę świetnej muzyki… która jednocześnie zupełnie nie brzmi, jak to, do czego byłem w wypadku Krystka przyzwyczajony. Tak dobry album, tylko czemu wydano go na pojedynczym winylu?
Dtekk: Muzycznie popchnęło mnie w mniej energetyczne, a bardziej mentalne rejony muzyczne. Nigdy nie miałem takiej bani do muzycznych podsumowań jak Essence, ale w rejonach techno rządziły dla mnie (tu bez niespodzianek) Spazio Disponibile, Northern Electronics, Semantica, Dement3d, Rrose kosił mózgi jak zawsze, Vatican Shadow, Steve Bicknell trzymali fason, Marco Shuttle wciągał mnie niemiłosiernie… Duma rozpiera jak obserwuję ‘naszych’ Michała Wolskiego i Błażeja Malinowskiego jak wypływają na świat z piękną muzyką. Moja uwagę zwrócił też Albert Van Abbe, który robi coś troszkę innego i mocno imprezowego. Poza tym wszyscy artyści bookowani na Up To Date Festival – tam można mocno zobaczyć moje aktualne miłości muzyczne. Mam jakiś lekki romans z housem (Annanan, lo-fi house), electro (ostatni album Umwelta!) i italo kocham, śledzę i kupuję od zawsze + uprawiam netowy i nie tylko digging w przepastnej historii tych gatunków kiedy tylko mogę. Ambient w 2016 roku otworzył przede mną jeszcze szersze wody. Piękne rzeczy od bvdub’a, Rafaela Antona Irisarriego, Abula Mogarda(!), cały label Summe czy A Strangely Isolated Place… z innych rzeczy miłuję się ostatnio w Amnesia Scanner czy Lorenzo Sennim. Dobra, starczy, bo zaczynam za dużo już trajkotać. A, i jeszcze z nowszych postaci Stojche z Macedonii. Piękne techno i electro.
Essence: Najciekawsze nowe nazwisko to tajemniczy Struction – bo jak nikt inny dotąd połączył ze sobą techno z wpływami klasycznego dnb/jungle z początku lat 90., sprawdźcie jego genialną EP na R&S. Wśród „świeższych” nazwisk zwróciłem też uwagę na Ryana Jamesa Forda, który niby robi techno, ale strasznie fajnie, że słychać tam echa breaków i IDM z UK z pierwszej połowy lat 90. (B12!). W czasach, gdy wszyscy robią „dark techno” ten koleś pokazuje, że „można inaczej.
Jest jeszcze Simon Shreeve aka Monic – absolutnie nie debiutant, bo znany z Kryptic Minds – ale jego płyty na Downwards i Tresorze to „zupełnie nowa jakość”. „Healing Bowl” to chyba dla mnie najfajniejsza EP tego roku, choć nigdy nie zagrałem jej w klubie.
Jeśli chodzi o labele to w tym roku wygrał dla mnie obchodzący swoje 20-lecie Blueprint. Sporo bardzo dobrych wydawnictw (choć żadne nie było takie 10/10): świetny O/V/R, Surgeon i doskonała kompilacja „Structures and Solutions”. Poza tym… Nie umiem wskazać innych równie trafionych wytwórni. Zaplusował mi Ilian Tape – za to, że coraz częściej odchodzą od utartych ścieżek, ale mam wrażenie, że powinni jeszcze postawić kropkę nad i.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy


Dtekk

Raz do roku w Białymstoku, czyli Up To Date Festival

Dtekk: Opadł kurz i po kilku miesiącach po mogę już stwierdzić, że Up To Date Festival wypadł w tym roku bardzo dobrze. Dziękuję publice, której przybyło 70% więcej niż rok wcześniej. Scena Technosoul wypełniona cały czas, od 21 do 7 rano. Coś pięknego. Współpraca z Electronic Beats – same plusy. Nowe lokalizacje – strzał(y) w dziesiątkę. Większa odwaga programowa się opłaciła. Film „Bagaż Życia” (DJ) Czarka Chwicewskiego i Krzysia Kiziewicza uwolnił najlepsze emocje. Kolekcja „Pozdro Techno De Luxe” udowodniła po raz kolejny, że techno i cała jego otoczka nie musi być czarno-czarna. Ach <3. I to wszystko w sosie pięknej muzyki.

Essence: Ja w tym roku prawie nie dotarłem na festiwal – był na cztery dni przed terminem narodzin mojego syna. Dosłownie w ostatniej chwili z konkubiną zdecydowaliśmy że wszystko jest OK i jedziemy – dzięki czemu miałem okazję po raz pierwszy „być, a nie pracować”. Organizacyjnie, miejscówkowo – absolutnie pierwsza klasa. O ile magazyny na Węglówce kochałem, o tyle ostatnie dwie edycje – w namiotach – nie do końca mi pasowały pod względem lokalizacji. Przeniesienie imprezy na stadion – a w zasadzie pod stadion – to strzał w dziesiątkę. Już nie mogę się doczekać kolejnej edycji.

A inne festiwale?

Dtekk: Poza UTD odwiedziłem mój żelazny punkt programu – Unsound i wróciłem do Białegostoku jak zawsze mocno zainspirowany (w szczególności koncertami poza Hotelem Forum). Audioriver jak zawsze oszałamiał skalą, ale muzycznie to co raz mniej moja bajka. Na Nowej Muzyce nigdy nie bywałem, gdyż praca przy UTD w tym okresie pochłania mnie aż za bardzo. Żal, że nie mam jak uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach, których w Polsce przybywa, również w sferze bardziej eksperymentalnej muzyki. Ale udało mi się pójść nawet na jakieś koncerty filharmoniczne. Techno nie rzucam, ale nie ma co się ograniczać 🙂
Essence: Jestem konsekwentny i nadal nie przepadam za festiwalami. W Polsce byłem tylko na Up To Date, a jakimś takim zrządzeniem losu trafiłem dwukrotnie na Sonar (Reykjavik i Barcelona). I o ile muzycznie raczej nie trafiłem, to organizacyjnie czapki z głów, zwłaszcza za część dzienną. Ale o tym już pisałem.

Co dalej?

Essence: W 2017 planujemy wydać co najmniej dwie płyty (Kuba Sojka z remixem Landstrumma i Mike’a Parkera i druga EP Private Press, a w planach jest też składak…), zrobić kupę imprez i zarobić furę siana. A potem odpoczywać do 2023.
Dtekk: 2017 to będzie rok wielkich wyzwań. Dla mnie przede wszystkim, by się nie przepracować do zawału, ale jednocześnie myśleć o czymś nowym i wyższym poziomie działań. UTD, wydarzenia TS, Salony Ambientu, wydawnictwa… Mamy nad czym dumać, ale liczymy na to, że będziemy dalej iść do przodu. Dziesięciolecie Technosoul zbliża się wielkimi krokami i głupio by było zaliczyć regres!


Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →