Podsumowanie 2011 – Marcin 'Harper’ Hubert

Artykuł

Entuzjasta zbasowanych brzmień, głos radiowej Czwórki oraz nietuzinkowy DJ - Marcin Hubert aka Harper specjalnie dla Muno.pl podsumowuje rok 2011 w muzyce ociekającej bassem...

Harper – człowiek – instytucja na polskiej scenie klubowej. DJ, dziennikarz muzyczny, radiowiec, autor licznych, pionierskich w Polsce kompilacji z muzyką klubową i elektroniczną, organizator imprez etc.

Przez wiele lat w firmie Sonic Records promował w Polsce artystów i muzykę takich firm jak choćby Warp, rephlex, Ninja Tune, Good Looking, XL, Mo’Wax, Versatile, !K7 etc. Od ponad dekady dziennikarz muzyczny (m.in. Machina, Plastik, Brum, Fluid, Laif, ostatnio K mag) oraz radiowiec. 

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Obecnie w „Czwórce” prowadzi audycję BASSTION poświęconą różnym odmianom zbasowanej muzyki klubowej oraz FUNKADELIĘ.

PODSUMOWANIE ROKU 2011 – HARPER (Czwórka Polskie Radio)

Rok 2011 bez wątpienia należał do nowych zbasowanych brzmień klubowych. To w ramach szeroko rozumianej „bass music” działo się najwięcej i najciekawiej a za ów gatunek zabrała się nawet kultowa i zazwyczaj indie-rockowa wytwórnia 4AD (albumy  Zomby „Dedication” oraz Joker „The Vision”).  

Muzyka, która jeszcze do niedawna kojarzyła się z mocą, energią i stu-tonowymi beatami, w roku 2011 bardzo często prezentowała się niczym rozmarzone, post-dubstepowe „new romatic” – z jeszcze bardziej kolorowymi i strzelistymi partiami syntezatorów i do tego naszpikowane słodziutkimi, zmutowanymi wokalami powyciąganymi z przebojów R’n’B.

To co przez lata prawdziwi basowi twardziele uznawali za obciach, w roku 2011 u młodych adeptów basu stało się prawdziwym fetyszem a nawet obsesją. Po pewnym czasie trochę nawet nużącą (wciąż mowa o zaskakującej miłości do R’n’B) ale dostarczającą światu choćby takie oto przyjemności: 


Sibian & Faun – I’m Sorry (NMBRS19 Out Now) by Numbers


Damu – Ridin by freekschroder

Pupilkiem mediów oraz pierwszym „wrażliwcem” zbasowanej sceny klubowej został – dziś 24-letni – James Blake. Na swym debiutanckim krążku pt. „James Blake” Brytyjczyk pogodził praktycznie nieprzystawalne do siebie muzyczne światy i w jakiś dziwny sposób scalił zupełnie różne soniczne wrażliwości.

Posłuchajcie nagrań Antony & The Johnsons albo innego Bon Iver’a a potem udajcie się do Londynu na imprezę z cyklu DMZ czy FWD. Po powrocie włączcie płytę Blake’a a powinniście już wiedzieć co mam na myśli. Zresztą doskonale pamiętam jak podczas ubiegłorocznego występu Blake’a na Openerze oczy zasłuchanych niewiast zachodziły łzami a ich ciała zgodnie drgały nie tylko od anielskiego głosu anielskiego Jamesa ale przede wszystkim od niesamowicie potężnego, rozwibrowanego basu, przy którym aż chciało się zaśpiewać „a mury runą”.

Z jeszcze lepszym, ciekawszym i bardziej żwawym rezultatem klasyczną piosenkę z nową zbasowaną elektroniką pogodził zamaskowany brytyjski producent SBTRKT (świetny album „SBTRKT” dla Young Turks; przy okazji – uwaga na śpiewającego Samphę!). W masowej świadomości zaistniała i na listy przebojów wdarła się 21-letnia Katy B – nominowana do prestiżowej nagrody Mercury Music Prize, wychowanka słynnej londyńskiej rozgłośni Rinse FM mającej olbrzymie zasługi w popularyzacji takich gatunków jak grime, dubstep, garage czy funky.


SBTRKT – Something Goes Right (feat. Sampha) by Aeros

„Bass music” A.D.2011 to nie tylko bardziej miękkie, głębsze i rozmarzone brzmienie ale to również radosny i wymowny przykład mieszania się gatunków i zacierania granic pomiędzy nimi.

Odkąd muzyka dubstep zaczęła brzmieć niczym własna karykatura (im więcej wobbli na sekundę tym lepiej) tudzież odgłosy rodem z tartaku, wielu twórców oraz wiele wytwórni wyhamowało i porzuciło nieodłączne 140 BPM na rzecz bardziej uniwersalnego tempa 130 BPM (i wolniejszego). Zwróciło się w stronę techno (choćby prowadzona przez Scubę firma Hotflush), przypomniało sobie o muzyce house a nawet o klasycznym, tym prawdziwym electro (wytwórnia Swamp81). Do łask wróciły stare beat-maszyny z Rolandem Tr-808 na czele (808-ka to kolejna tegoroczny fetysz).


Paul Woolford and Psycatron – Stolen [HFT018] by Hotflush


Boddika & Joy O – Swims by ProxyChen

Spora część producentów, zafascynowana surową energią muzyki juke i footwork – gnającej na złamanie karku (a raczej nóg) undegroundowej muzyki house z Chicago –  rozpędziła się do 160 beatów na minutę, po drodze przypominając sobie o utrzymanych w podobnym tempie rave’owo-jungle’owych produkcjach z pierwszej połowy lat 90. minionego wieku (Machinedrum, Chrissy Murderbot, Om Unit jako Philip D. Kick).

Zresztą footwork tańczyli także nasi górale:

Oprócz kilku ważnych a przy najmniej udanych nagrań i wydawnictw, w roku biegłym mniej istotną rolę odgrywała muzyka UK funky. M.in. dzięki Brytyjczykowi Mosce i jego genialnemu nagraniu „Bax” chętniej sięgano za to po UK-garage’owe i 2-step’owe rytmy. Nowe siły i pomysly wstąpiły również w pioniera owych gatunków czyli w Zeda Biasa, jednego z moich prywatnych bohaterów minionego roku (i nie tylko tego).


Bax by DeejayMosca

Mimo efektownej choć mało oryginalnej fuzji z jungle oraz rave’m, breakbeat praktycznie pogrążył się w niebycie i naprawdę strach było sprawdzać co kryją sklepowe półki opatrzone takim właśnie napisem.

Za to dzięki takim nagraniom jak Silent Dust „Shadows On the Wall” (None60), Icicle ‘Dreadnaught” (Shogun Audio) czy Dub Phizix & Skeptical „Marka (Exit Records) dużo pilniej śledziłem poczynania sceny drum’m’bass a taką muzykę czesciej i z przyjemnością  grywałem zarówno w swoich audycjach jak i w Djskich setach.

Dość nieoczekiwanie i ku zaskoczeniu wielu, amerykańska nu-metalowa grupa Korn okrzyknęła się mianem prekursorów dubstepu (!!!).W Stanach Zjednoczonych dzięki Skrillexowi dubstep (dubstep???) stał się nowym „emo” oraz ulubionym gatunkiem gotycko wystylizowanych jankeskich dzieciaków a na rok 2012 fuzję owego gatunku z housem złowieszczo przepowiedział mistrz electro-wiksy – Laidback Luke. 

Nowe zbasowane brzmienia klubowe z powodzeniem i bez kompleksów wobec zachodu tworzono również w naszym kraju. Szkoda, że dostrzegano i doceniano je jednak głównie za granicą. The Phantom, Zeppy Zep, Symbiotic Sounds, Sentel, 0311, Rhythm Baboon, firma Concrete Cut – to tylko kilka przykładów z coraz liczniejszego, zdolnego i dumnego grona naszych „baso-podkręcaczy”.


THE PHANTOM – ARCTIC (VOCAL MIX) (Senseless Records) by The Phantom


Tom Encore – Spellbound (Zeppy Zep Remix) by zeppy zep


[PHATT002] Symbiotic Sounds – New Beginning EP by phattsounds

To co w roku 2011 radowało mnie najbardziej to wspomniane zacieranie granic pomiędzy gatunkami i wychodzenie poza utarte schematy. Z radością obserwowałem proces poszukiwania i odkurzania starszych, zapomnianych acz wciąż bardzo wartościowych nagrań i wykorzystywania ich w zupełnie nowym, współczesnym kontekście klubowym (np. miks Jackmastera, szefa firmy Numbers, dla klubu Fabric). To co często było najważniejsze to po prostu dobra muzyka – a tej w roku 2011 było naprawdę dużo.

tekst: Marcin ‘Harper’ Hubert

HARPERA albumy roku 2011:

1. AFRICA HITECH – 93 Million Miles / Warp
2. MACHINEDRUM – Room(s) / Planet Mu
3. LV feat. JOSHUA IDEHEN – Routes / Keysound Recordings

Kompilacja Roku:
JACKMASTER – FabricLive57 / fabric

Wytwórnie roku 2011:
1. Planet Mu 
2. Numbers
3. Keysound Recordings
4. Swamp81
5. Hotflush Recordings

Utwory roku 2011 (szcześliwa 12-tka):

AFRICA HITECH – Out In the Streets / Warp
MOSCA – Bax / Numbers
LV feat. JOSHUA IDEHEN – Northern Line / Keysound Recordings
MACHINEDRUM – Come1 / Planet Mu
DUB PHIZIX and SKEPTICAL feat STRATEGY – Marka / Exit Records
BLAWAN – Getting Me Down / white label
JULIO BASHMORE – Battle For Middle You / PTN
ZED BIAS – Stubborn Phase EP / Swamp 81
JAMIE XX – Far Nearer / Numbers
HUDSON MOHAWKE – Thunder Bay / Warp
WHEEZ-IE – All Werked Up / Individuals
ŁONA & WEBBER – Nie pytaj nas (Envee remix) / Dobrze Wiesz



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →