Isolee – Well Spent Youth

Recenzje

Info

Data wydania:
2011/02/28
Ocena:
Wytwórnia:
Artysta:

Rajko Müller jaki jest, każdy widzi. Przed trzynastoma laty objawił się światu jako producent pod szyldem Isolée i do tej pory intryguje rzeszę ludzi swoimi poczynaniami w światku minimal house’u. Od lat najdalszych związany z wytwórnią Playhouse, postanowił się częściowo uniezależnić zmieniając barwy na Pampa Records sterowaną przez DJ Koze. Zmiana pozwalała wymusić większą wolność artystyczną i – co chyba najważniejsze – większe wpływy ze sprzedaży.

Rajko nie jest nadzwyczajnie płodnym artystą w ostatniej pięciolatce, przemyka gdzieniegdzie remiksując czyjś numer, albo wydając wytrawne EP tylko rozbudzające apetyt na kolejnego długograja po wydanym arcydziele „We Are Monsters” z 2005 roku.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

I tu należy zaznaczyć, że w naturze jednak nic nie ginie. Bo ta rządzi się swoimi prawami i, w szczególności, paradoksami. Gdyby Rajko nie pokiereszował sobie kostki, to zapewne jeszcze długo byśmy czekali na „Well Spent Youth”. Ale miał rok rehabilitacji, więc i dużo czasu w zanadrzu.

Dużo o albumie mówi już sam tytuł, niejako zwiastujący powrót do źródeł. Przyznam, że nie szaleję, gdy słyszę tego rodzaju frazesy, bo oznaczać one mogą tylko krok do tyłu. Na szczęście frankfurtczyk nie zniweczył swojego charakterystycznego podejścia i obłaskawił nas albumem co najmniej solidnym.

Owszem, nie brzmi to spazmatycznie, ale i entuzjazm należałoby przytłumić, bo cała rzecz nie przypomina już wybitnie pomysłowych utworów sprzed sześciu lat. Tym razem jest bardziej dosłownie, minimal house ciągle jest tu najbardziej pożądaną formułą, ale nie ograniczoną, choć stanowiącą główną oś wydania. W każdym z jedenastu utworów zwraca uwagę kreatywność w tworzeniu całości z części pozornie nieprzystających, ale razem urzekających przede wszystkim świeżością.

Równie mocno w pamięć zapada brzmienie – bardzo przestrzenne, rozplanowane, wyraźnie cyzelowane, by efekt był jak najbardziej przejrzysty. Największą bolączką jest chyba brak absolutnego lidera zestawu. Isolée promuje się singlem „Taktell”, ale ten wydaje się być mało wyrazisty i reprezentatywny. Lepsze wrażenie pozostawiają po sobie „Journey’s End”, „Going Nowhere” czy „Hold On” subtelnie nurzane w zwiewnej i nienarzucającej się lekkości z domieszką łagodnej melancholii. Można by rzec, że mamy do czynienia z krainą łagodności ery post-techno, nawet jeśli ta droga prowadzi poprzez mało zauważalny powrót do czasów debiutu.

Müller nie chce na razie zaprowadzać rewolucji, tym bardziej swoich porządków po niej. Stworzył rzecz bardzo organiczną, która wręcz oddycha, pieczołowicie dopracowaną, ale sprawiającą wrażenie tworzonej dzięki wyzwalającemu natchnieniu. W utworach czuć tę lotność i wolność. Idealnie wiosenny album

Tekst: Piotr Hamedinger



PAMPACD001 – Isolée – Well Spent Youth by Pampa Records



Tracklista

01. Paloma Triste
02. Thirteen Times an Hour
03. Taktell
04. Journey’s End
05. Going Nowhere
06. One Box
07. Celeste
08. Trop Pres De Toi (97′ Interlude)
09. Hold On
10. Transmission
11. In Our Country

Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →