Nuclear Evolution: The Age Of Love

Recenzje

Info

Data wydania:
2009/06/29
Ocena:
Wytwórnia:
Artysta:

Pierwszy raz od dłuższego czasu zagościła w moim odtwarzaczu płyta, którą łykam w całości bez marudzenia, bez myślenia sobie: „tutaj mogliby poprawić, tego mogłoby nie być”. Chłopaki z Sa-Ra Creative Partners po tym, jak w 2007 wydali debiutancką płytę ogłoszoną potem jedynie zbiorem kolaboracji i kawałków, które światło dzienne już ujrzały, nareszcie wrócili, w pełni glorii i chwały objawiając swe dzieło. Podwójny album o długim, ale bardzo adekwatnym do zawartości tytule ‘Nuclear Evolution: The Age Of Love’ to rzecz kompletna, pokazująca trio z najjaśniejszej, najlepszej i najzdolniejszej strony, a także dowodząca tego, że są w pełni świadomi swego talentu, wiedzą co chcą osiągnąć i jak zrealizować swoje wizje. A tych mają jak słychać sporo.

Już od samego początku, gdy rozlegają się pierwsze dźwięki ‘Spacefruit’ wiadomo, że mamy do czynienia z mega świetną muzyką, wyprodukowaną powyżej światowych standardów. Słowo „powyżej” nie jest żadną pomyłką. Kalifornijskie trio jest setki kilometrów przed całą resztą muzycznego świata i wybiegło tak daleko, że praktycznie nikt nie jest w stanie mu dorównać. Magiczne brzmienie, jakie uzyskali na albumie nie jest porównywalne z niczym innym, co wyszło wcześniej. Jak sami twierdzą, spróbowali połączyć dźwięki, jakich nikt przedtem nie odważył się ze sobą zmieszać. I słusznie prawią – to nowa jakość.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Trudno jest wyróżniać jakikolwiek numer na albumie. Każdy z nich jest wyjątkowy, każdy ma w sobie element z miejsca wywołujący ogromny entuzjazm, ciarki, uśmiech czy uczucie błogości. Nieco wykręcone brzmienie ‘Dirty Beauty’ nagrane z udziałem samej Eryki Badu, lekkie, przyjemne i melodyjne kawałki ‘I Swear’ (cudownie wyśpiewane przez Noni Limar) oraz Melodee N’Mynor, hip hopowe i zadziorne ‘Traffika’ czy słodkie i wzruszające ‘My Star’ – każdy z tracków urzeka.

Tak jak trudno wyróżnić pojedyncze utwory, tak samo trudno słuchać ich pojedynczo. ‘Nuclear Evolution…’ to niepodzielna całość. Panowie Keith, Arnold i Husayn wykreowali na albumie świat w który porywa nas już pierwsza kompozycja i tak naprawdę wyrwać się z niego jest niemożliwością. Inna sprawa, że kto by chciał porzucać tak piękny świat pełen niczym nieskrępowanej radości tworzenia, inspirujących piosenek i kosmicznej energii.

Ciśnie się pytanie, w jaką stronę pójdzie Sa-Ra na kolejnej płycie (która podobno była przygotowywana równocześnie z tą). Może znów wybiorą gatunkową mieszankę, jak w przypadku ‘Nuclear…’? Czy też będzie to instrumentalny, abstrakcyjny hip hop jak w ‘Souls Brother’? A może postanowią wydać krążek rozmarzony i odprężający niczym cudowne ‘Love Czars’? Zawsze mogą też postawić na wyraziste i mocne bębny (‘Move Your Ass’) czy przebojowe refreny (‘White Cloud’). Jakikolwiek kierunek z powyższych zdecydują się obrać, to jestem pewien tego, że kolejny raz zaskoczą mnie równie fantastycznym albumem jak ‘Nuclear Evolution: The Age Of Love’.



Tracklista

Tracklist:

DISC ONE :
01. Spacefruit
02. Dirty Beauty
03. I Swear
04. Melodee N’mynor
05. He Say She Say
06. Traffika
07. Souls Brother
08. Bitch Baby
09. Love Czars
10. Gemini’s Rising
11. The Bone Song
12. White Cloud
13. Move Your Ass
14. Love Today
15. Can I Get You Hi
16. My Star
17. Cosmic Ball

DISC TWO :
01. Spaceways Theme
02. Just Like A Baby
03. Double Dutch (Co Co Pops)
04. Death Of A Star (Supernova)
05. Powder Bump
06. Hangin By A String

Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →