Twardowski – Terms Of Endearment EP
Recenzje
Info
Problem z opisaniem nowego materiału, który dostarczył Twardowski polega na tym, że ta muzyka totalnie rozleniwia. Momentalnie przywodzi na myśl skojarzenia z latem spędzanym w mieście: wysoka temperatura, rozgrzany słońcem asfalt, huk przejeżdżającego tramwaju, leżak, zimne piwo w cieniu drzewa i wieczór spędzony w ulubionej miejscówce w towarzystwie fajnych znajomych. Trochę jak obrazek z katalogu, a przecież dostajemy siedem wspaniale wyprodukowanych numerów, kryjących w sobie wiele ciekawych dźwięków i rytmów – i chciał nie chciał (bardzo chciał!!) opisać je trzeba.
Fakt, że producent wypuszcza w obieg nowy materiał zaledwie po dziewięciu miesiącach od debiutu pod solowym aliasem nie ma właściwie żadnego znaczenia w kontekście jego jakości. To znaczy: zamiast naprędce klejonych kolejnych bitów, otrzymujemy raczej płytę ciekawszą, spójniejszą oraz perfekcyjnie zaplanowaną i dopracowaną. Przypominam, że rzeczony debiut był również udanym wydawnictwem, więc nie ma potrzeby by pisać o odrabianych lekcjach czy temu podobnych historiach – Twardowski po prostu idzie przed siebie i robi to, co lubi. Plus rozwija się i to słychać.
Na nowej EPce autor serwuje soundtrack do kontemplowania różnych sytuacji powiązanych z, nomen omen, związkami. Można pobawić się oczywiście w doszukiwanie połączeń na zasadzie tytuł-muzyka (‘To Late’, a potem ‘Never Let You Down’) z motywem przewodnim albumu, ale trudno skupić się na filozofowaniu, gdy z głośnika dobiegają przeważne radosne, kojące i ciepłe brzmienia.
Gatunkowo to wciąż ten sam upatrzony przez producenta przekrój. Mamy trochę kierowanego hip hopowym tempem bitu, przemykającego cicho z soulowym pierwiastkiem. Główną oś stanowi jednak luźne, niezobowiązujące disco łączone z futurystycznym, glitchowym śladem. Wszystko osadzone w przyjemnej, deepowej stylistyce wzbogaconej świetnie zaaranżowanymi samplami. Ale pal licho łatki, najważniejszy jest chill outowo-taneczny klimat, do którego równie fajnie potupać nóżką, co pobujać się w hamaku. Jeśli szukacie hymnu wakacji, odpalcie ‘Feels Alright’, a potem ‘Smoochy Stuff’ – odpłyniecie.
Tekst: Paweł Wójcicki
Tracklista
1. Foreshadowing
2. Touch You
3. Too Late
4. Never Let You Down
5. Feels Alright
6. Part Of Me
7. Smoochy Stuff