Twardowski – Terms Of Endearment EP

Recenzje

Info

Data wydania:
2013/06/30
Ocena:
Wytwórnia:
Artysta:
Problem z opisaniem nowego materiału, który dostarczył Twardowski polega na tym, że ta muzyka totalnie rozleniwia. Momentalnie przywodzi na myśl skojarzenia z latem spędzanym w mieście: wysoka temperatura, rozgrzany słońcem asfalt, huk przejeżdżającego tramwaju, leżak, zimne piwo w cieniu drzewa i wieczór spędzony w ulubionej miejscówce w towarzystwie fajnych znajomych. Trochę jak obrazek z katalogu, a przecież dostajemy siedem wspaniale wyprodukowanych numerów, kryjących w sobie wiele ciekawych dźwięków i rytmów – i chciał nie chciał (bardzo chciał!!) opisać je trzeba.
Fakt, że producent wypuszcza w obieg nowy materiał zaledwie po dziewięciu miesiącach od debiutu pod solowym aliasem nie ma właściwie żadnego znaczenia w kontekście jego jakości. To znaczy: zamiast naprędce klejonych kolejnych bitów, otrzymujemy raczej płytę ciekawszą, spójniejszą oraz perfekcyjnie zaplanowaną i dopracowaną. Przypominam, że rzeczony debiut był również udanym wydawnictwem, więc nie ma potrzeby by pisać o odrabianych lekcjach czy temu podobnych historiach – Twardowski po prostu idzie przed siebie i robi to, co lubi. Plus rozwija się i to słychać.
Na nowej EPce autor serwuje soundtrack do kontemplowania różnych sytuacji powiązanych z, nomen omen, związkami. Można pobawić się oczywiście w doszukiwanie połączeń na zasadzie tytuł-muzyka (‘To Late’, a potem ‘Never Let You Down’) z motywem przewodnim albumu, ale trudno skupić się na filozofowaniu, gdy z głośnika dobiegają przeważne radosne, kojące i ciepłe brzmienia.
Gatunkowo to wciąż ten sam upatrzony przez producenta przekrój. Mamy trochę kierowanego hip hopowym tempem bitu, przemykającego cicho z soulowym pierwiastkiem. Główną oś stanowi jednak luźne, niezobowiązujące disco łączone z futurystycznym, glitchowym śladem. Wszystko osadzone w przyjemnej, deepowej stylistyce wzbogaconej świetnie zaaranżowanymi samplami. Ale pal licho łatki, najważniejszy jest chill outowo-taneczny klimat, do którego równie fajnie potupać nóżką, co pobujać się w hamaku. Jeśli szukacie hymnu wakacji, odpalcie ‘Feels Alright’, a potem ‘Smoochy Stuff’ – odpłyniecie.
Tekst: Paweł Wójcicki



Tracklista

1. Foreshadowing
2. Touch You
3. Too Late
4. Never Let You Down
5. Feels Alright
6. Part Of Me
7. Smoochy Stuff

Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →